ROZBUDOWA I UPIĘKSZENIE
Podupadłe z końcem II tysiąclecia p.n.e. Kałach rozbudował, upiększył i obwarował na nowo król Assurnasirapli II (ok. 883— ok. 859), przenosząc tu nawet stolicę kraju. Najpotężniejszą warownią jednak stało się Kałach za jego następcy, Sałmanassara III (ok. 858— ok. 824). Nawet pałac tego króla, zbudowany w obrębie cytadeli, przypominał nie rezydencję, lecz olbrzymie koszary. Na wielkich dziedzińcach wewnętrznych odbywały się zapewne przeglądy wojsk. Do pomieszczeń władcy przylegały magazyny, skarbce na łupy wojenne, arsenały. Odkrywcy ruin pałacu nie bez słuszności nazwali go fortem Sałmanassara. Podobny charakter miały obwarowania miasta Kar-Salmanassar, nad górnym Eufratem, wcześniejszej stolicy (o nazwie Borsippa; dziś Birs Nimrud w Iraku) jednego z aramejskich państewek.
CYTADELE W ARCHITEKTURZE OBRONNEJ
Podobnie miastem-twierdzą było Kałach nad Tygrysem, w okolicy ujścia doń rzeki Wielki Zab. Wykopaliska prowadzone tu w połowie ubiegłego stulecia przez angielskiego archeologa i dyplomatę Austena Henry’ego Layarda odsłoniły ruiny kompleksu pałacowo-świątynnego, cytadeli i murów miejskich. I to warowne miasto było wiele razy przebudowywane i rozbudowywane od XIII w. p.n.e., kiedy założył je prawdopodobnie Salmanassar I (panujący od ok. 1265 do ok. 1235 r.). Warto zwrócić uwagę na wykształcenie się w tym okresie (tak przynajmniej można sądzić z zachowanych pozostałości) w architekturze obronnej cytadeli — włączonej w system fortyfikacji miejskiej dodatkowej warowni, jakby mniejszej twierdzy wewnątrz większej, jaką było samo miasto. W obrębie cytadeli, na ogół — w architekturze asyryjskiej.— wysuniętej częściowo na zewnątrz murów miejskich, a jednocześnie obwarowanej także osobnym murem od miasta, mieściły się rezydencja władcy, koszary, magazyny, zbrojownie.
NAJTRUDNIEJSZY OKRES
Najtrudniejszy był okres od XVI do XIV w„ kiedy kraj pozostawał właściwie w lennej zależności od Hurytów. Zależność tę zrzuca dopiero król Assuruballit I (ok. 1366 — ok. 1330). Panujący w sto lat później Tikulti-Ninurta I (ok. 1243 — ok. 1207) umacnia potęgę państwa. Coroczne wyprawy wojenne, burzenie miast, ściąganie wysokiego haraczu, masakry, pacyfikacje i egzekucje budzą przerażenie na całym Bliskim Wschodzie. Pod koniec II tysiąclecia p.n.e. nawała koczowniczych Aramejczyków stępia jednak wydatnie military- styczną machinę asyryjską. Dopiero w VIII w. p.n.e. Asyria osiągnie (m.in. dzięki żelaznej broni zapożyczonej od Hetytów) szczyt swej potęgi, stanie się rozległym despotycznym imperium, obejmującym tereny od Iranu i Zatoki Perskiej po wybrzeże Morza Śródziemnego.
KSZTAŁT CAŁEGO ZAŁÓŻENIA
Kształt całego założenia z niewielkimi zmianami utrzymywał się od końca III tysiąclecia p.n.e. (jeszcze od czasów tzw. renesansu sumeryjskiego) do panowania ostatniego władcy Mari — Zimri-Lima — początkowo sojusznika, a następnie ostatniego niefortunnego rywala Hammurabiego. Pałac w Mari to przede wszystkim olbrzymia rezydencja, słynąca w starożytności na cały Bliski Wschód z niezwykłej piękności i przepychu. W odnalezionym bogatym archiwum miasta zachował się list z XVIII w. p.n.e., z którego wiadomo, że syn ówczesnego władcy miasta Ugarit (dziś wzgórze Ras Szamra) nad Morzem Śródziemnym podjął długą podróż do Mari tylko po to, by ujrzeć wspaniałości pałacu Zimri-Lima. Labirynt tych pomieszczeń, sal reprezentacyjnych i apartamentów mieszkalnych dla władcy oraz dworu upodabnia plan budowli, a właściwie wielkiego założenia architektonicznego, do planu późniejszego słynnego pałacu w Knossos na Krecie.
POTRZEBA BUDOWNICTWA OBRONNEGO
Urodzajna kraina dała początek najstarszej cywilizacji, ale prawie jednocześnie stworzyła zarzewie wojny. Ta z kolei zrodziła ‚potrzebę budownictwa obronnego. Oprócz murów otaczających miasta wznoszono warowne siedziby sumeryjskich władców, a bywało, że i świątynie były fortyfikowane. Pałace królewskie mieściły się, jak już wspomniano, w obrębie miast i wraz z murami miejskimi stanowiły jednolity system fortyfikacyjny. Z czasów do połowy III tysiąclecia p.n.e. zachowało się niewiele śladów takich obwarowań. Stosunkowo dobrze zrekonstruowany jest na przykład plan pałacu królewskiego w Kisz. Jego pomieszczenia, grupowały się wokół czworobocznego podwórza, od zewnątrz zaś przylegały do masywnego muru obronnego. Podobne umocnienia miała, siedziba władcy w Uruk, dziś jednak są już one trudne do zrekonstruowania.
MIĘDZY EUFRATEM A TYGRYSEM
W poprzednim rozdziale była mowa o osadach obronnych budowanych przez wspólnoty pierwotne już od VII tysiąclecia p.n.e. Wśród najstarszych przykładów nie znalazły się osady z południowego Międzyrzecza. A jednak najstarsza cywilizacja ukształtowała się właśnie tu. Jak to się stało, że kolebką pierwszych w dziejach państw była południowa Mezopotamia, zaludniona prawdopodobnie w V tysiącleciu p.n.e., a więc w czasie, kiedy na północy, w Anatolii, a zwłaszcza w Palestynie, liczne osady otoczone murami obronnymi, niekiedy zabudową przypominające nawet miasta? Wprawdzie wyjaśnienie tego zjawiska nadal pozostaje hipotezą, ma ona jednak wiele cech prawdopodobieństwa. Istotnie, najwcześniejsze osady mezopotamskie powstały nad górnym i środkowym biegiem Eufratu i Tygrysu, już w VII i VI tysiącleciu p.n.e. Południe — z gorącym klimatem, ubogą roślinnością, malarycznymi bagniskami utworzonymi przez rozlewiska obu wielkich rzek — dopóty odstraszało osadników, ‘dopóki nie .nauczyli się oni ujarzmiać surowej przyrody: nawadniać popękaną od spiekoty, skorupę ziemi, osuszać tereny podmokłe.
SCHYŁEK DOMINACJI CELTÓW W EUROPIE
Na ostatnie dwa stulecia p.n.e. przypada schyłek dominacji Celtów w Europie. Od południa wypierały ich w ciężkich walkach rzjonskie legiony, od północy — w I w. p.n.e. — zagrażały im coraz agresywniejsze plemiona germańskie. Celtowie bronili się jeszcze dzielnie. Ich oppidum w Hiszpanii — Numancja, broniła się przed atakami Rzymian przez 10 lat (od 143 do 133 r. p.n.e.) podczas tzw. wojny numantyjskiej. Zajął ją dopiero Scypion Afrykański młodszy, głodem zmuszając Celtyberów do poddania się po dziewięciomiesięcznym oblężeniu. Dokoła celtyckich umocnień Numancji wódz rzymski wzniósł, fortyfikacje, które szczelnym pierścieniem odcięły warownię od dostaw żywności. Tylko w ten sposób mógł pokonać desperackich przeciwników; po wejściu do „miasta” część z nich kazał natychmiast ściąć, innych sprzedać w niewolę.
WAŁY OBRONNE CELTYCKICH GRODÓW
Wały obronne celtyckich grodów stanowiły kolejny etap w rozwoju fortyfikacji. Opierały się one na udoskonalonej drewnianej konstrukcji ramowej, zbliżonej do izbicowej, stosowanej w grodach kultury łużyckiej. Drewniane belki kładziono przemiennymi warstwami wzdłuż i w poprzek, a powstałe w ‚ten sposób puste kwatery, jakby ramy, wypełniano kamieniami i gliną. W miejscach krzyżowania się belki zbijano żelaznymi gwoździami (do wałów bawarskiego grodu w Manching użyto, jak się oblicza, około 30 t gwoździ). Tę zasadniczą część umocnień oblicowywał jeszcze rzeczywisty mur kamienny (bez zaprawy), w niewielkich odstępach spinany pionowymi belkami, wiązanymi przez kłody poziome, wpuszczane w masyw wału. Lico fortyfikacji było więc przede wszystkim kamienne, z niewielką ilością drewna, co utrudniało podpalenie obwarowań. Mur taki nazywano mur e m g a 11 i j s k i m (murus gallicus), od grodowych umocnień Celtów z terenu Francji, czyli Gallów.
DREWNIANA PALISADA
Najwcześniejsze obiekty miały zapewne tylko drewnianą palisadę. Z terenów Polski takie przykłady nie są znane. Zachowały się natomiast późniejsze, o bardziej skomplikowanej, drewniano- – ziemnej konstrukcji izbicowej, zwanej też skrzyniową. Polegała ona na układaniu najczęściej dębowych bierwion wzdłuż i w poprzek, przy czym stosowano tzw. wiązanie na zrąb albo inaczej na wieniec (wycięcia na końcach belek, w miejscach skrzyżowania, ułatwiały ich trwałe wiązanie). W ten sposób wzdłużne i poprzeczne warstwy długich belek (okrąglaków) tworzyły niekiedy kilka rzędów jakby prostokątnych skrzyń czy izbic stąd nazwa konstrukcji, wypełnianych następnie ziemią, żwirem, kamieniami. Wał z tak wypełnionego rusztu, wznoszony wiele metrów nad poziom terenu, bywał teoretycznie nie do zdobycia. Jedynie pożar mógł zniszczyć umocnienia, a właściwie zmusić obrońców do poddania się, bo żaden tarań ani machina nie były w stanie skruszyć potężnego wału od kilku do kilkunastu metrów grubości u nasady..
SYTUOWANIE GRODÓW
O chronologicznej nierównomiemości rozwoju społeczeństw pierwotnych na poszczególnych terenach była już mowa. Decydowały o tym warunki naturalne: klimat, fauna i flora. Kontakty ludów prasłowiańskich z wielkimi cywilizacjami starożytnymi, choć zapewne były, to jednak bardzo nikłe i chyba pośrednie. Nie istniał więc czynnik, który mógłby przyspieszyć proces cywilizacyjny w środkowej czy wschodniej Europie. Odkrycia archeologiczne potwierdzają jednak wysoki poziom umiejętności budowlanych u plemion kultury łużyckiej, osiągnięty zapewne w dużej mierze samodzielnie. Grody prasłowiańskie sytuowano w miejscach z natury obronnych: na wyspach i półwyspach oblanych wodami jezior, na wyniosłych cyplach, wzniesieniach panujących nad okolicą, wreszcie na terenach bagnistych.